Plac Rybny to niezwykle urokliwy zakątek Starego Miasta. Nazwa nawiązuje do odbywającego się w tym miejscu dawniej targu, na którym handlowano głównie rybami. Od północnej strony plac był zakończony murem miejskim. Na wysokości dzisiejszego Zaułka Hartwigów znajdowała się furta Rybna, pod nią przechodził kanał odpływowy, którym nad łąki nad Czechówką wypływały nieczystości z tej części miasta. W podwórku, niedaleko schodów do dziś można zobaczyć fragment potężnej baszty Okrągłej, która miała 25 metrów wysokości i wyposażona była w działa.
W XVI wieku na placu Rybnym znajdował się też lunapar zwany też zamtuzem - czyli dom publiczny, który był zarządzany przez miejskiego kata.
Przy placu znajduje się tzw. Pałac Pawęczkowskich, nazywany tak od nazwiska jednego z jej właścicieli. Nie wszyscy wiedzą, że pierwotnie miał to być kościół, budowany przez oo. trynitarzy, jednak śmierć fundatora świątyni, Dominika Lubomirskiego, spowodowała przerwanie budowy. Niektórzy winą za niedokończoną inwestycję obarczają... kamień nieszczęścia, który wówczas znajdował się właśnie w tamtej okolicy. Niedokończony budynek trynitarza sprzedali lubelskiemu fryzjerowi Janowi Pawęczkowskiemu.